Znowu nie mogłam się oprzeć lakierom i kupiłam kolejne neonki. Tym razem zielony nr 61 i pomarańczowy(?)nr V7 firmy AB Lines. Bardzo dobrze rozprowadzają się na płytce paznokcia, szybko schną i właściwie wystarczy jedna warstwa ale dla wzmocnienia koloru ja nałożyłam dwie. Dodatkowo na każdym paznokciu odbiłam wzorek z nowo zakupionej płytki od Blueberry Store a później doszły już tylko zdobienia pędzelkiem z użyciem lakieru niebieskiego i pomarańczowego. Zdobienie jest bardzo widoczne z daleka ale ja czuję się z nim dobrze:). Poza tym już czwarty dzień trzyma się płytki w nienaruszonym stanie. Efekty poniżej:
I jeszcze lakiery użyte do zdobienia:
Jak kolorowo i żywo się tu zrobiło ^^ ;-) Kupiłam sobie ostatnio neonową żółć - chyba muszę z niej skorzystać ;-)
OdpowiedzUsuńNo własnie chodziło o dodanie sobie energii - na co dzień nie zawsze jest więc może "terapia kolorem"?:))))
Usuńpieknie wygladaja, uwielbiam neonki, szczegolnie latem :)
OdpowiedzUsuńTak latem wyglądałby najlepiej:) Ale czemu nie dodać koloru wiośnie:))))?
UsuńJa neony na paznokciach - całorocznie. Energetycznie wyszło!
OdpowiedzUsuńU mnie nie schodzą neonowe pastele z paznokci, przepadlam...
OdpowiedzUsuńLubię neonki ;) zwłaszcza latem ;)
OdpowiedzUsuńNo jeśli są Twojego autorstwa to mistrzostwo świata. Sama chciałąbym mieć choć na jeden dzień taką dekorację pazurków. A neony- świetne. Sama się często na nie kuszę. Zapraszam w wolnej chwili do mnie. Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo radości z blogowania :) Megly (www.megly.pl)
OdpowiedzUsuńWchodziłam na Twoją stronkę i bardzo mi się podoba. Różnorodna tematycznie i dlatego każdy może znaleźć coś dla siebie:). Zachęciłaś mnie do kupienia jednej odżywki do włosów - zobaczymy jak podziała na mnie:)))
Usuń