Dziś chcę Wam pokazać mój stary gradient, który wykonałam latem a wtedy jeszcze bloga nie miałam, więc nie miałam się jak nim chwalić poza oczywiście codziennym pokazywaniem go moim koleżankom:). Gradient w cukierkowych kolorach, które oczywiście uwielbiam powstał za pomocą gąbki do ...mycia naczyń czyli zwykłego zmywaka kuchennego (wtedy jeszcze używałam takowej i dlatego może być widać na tych zdjęciach pewne niedociągnięcia czyli bąbelki pojawiające się w trakcie malowania.) Obecnie używam już gąbeczek do makijażu, które kupuję w drogerii Natura. Zdecydowanie lepiej robić nimi takie zdobienia bo jest łatwiej i lepszy efekt uzyskujemy. Na gradient nałożyłam stempelek z płytki, którą również kupiłam we wspomnianej wyżej drogerii. Teraz mając inne płytki stwierdzam, że niestety tamta nie jest najlepszej jakości bo musiałam kilkakrotnie próbować uzyskać pożądany efekt:) Ale cóż praktyka i doświadczenie czyni mistrza:) Dodałam również odrobinę brokatu i tak powstało to właśnie zdobienie:) PS. Przepraszam Was za jakość zdjęć, ale były wykonane starym telefonem i nie przewidywałam wtedy, że kiedyś będę prowadziła blog paznokciowy i podzielę się tymi zdjęciami z Wami:)
przepieknie! sliczny i delikatny gradient i oczywiscie perfekcyjne stempelki :)
OdpowiedzUsuńOj tam od razu perfekcyjne:) ale dziekuję Ci bardzo:)
UsuńPowiało wiosną i latem... Ładnie! A stempelki może z Essence? Im się zdarzają trochę płytko wytłoczone wzory...
OdpowiedzUsuńTak, masz rację, stempelki z essence i ja właśnie od nich zaczynałam naukę stemplowania, która doprowadzała mnie do szału bo nie chciało mi się nic odbijać:)
UsuńOptymizm i kobiecość :) lubię takie połączenie :) a zdjęcia jak na stary telefon są na prawdę dobre :)
OdpowiedzUsuńDziękuje:)
UsuńLubię takie połączenia kolorów, bardzo wiosennie :)
OdpowiedzUsuńPrawda, nastrajają pozytywnie do życia:)
UsuńWszystko jest bardzo ładne, jesteś trochę za bardzo krytyczna :)
OdpowiedzUsuńKochana,dziękuję za miłe slowa:-)
Usuń