Dziś post krótki. Na tapecie SOPHIN GELLAC o nr 625. Znów mam problem z określeniem jego koloru, bo w słońcu wygląda inaczej, na zdjęciach i w realu też, więc pozostawiam Wam ocenę jaki jest ten kolor. Podobnie jak inne lakiery z tej serii nie wymaga utwardzania w lampie a jedynie położenia specjalnego topu również z serii gellac od SOPHIN POLSKA. Lakier jest trwały, bo wytrzymuje do 7 dni. Nie ma problemów z jego nakladaniem ani zmywaniem. Wystarczy zwykły zmywacz do paznokci. Sam lakier bardzo mi się podobał, no ale jak zwykle połączyłam go z naklejkami wodnymi (ostatnio z powodu braku czasu idę często na łatwiznę i właśnie z tego powodu stosuję naklejki wodne:))
Trzeba nałożyć dwie warstwy aby ładnie wyglądał i w całości pokrył płytkę paznokcia. Pędzelek pozwala na równomierne rozłożenie lakieru. Po nalożeniu topu pięknie się błyszczy i naprawdę wygląda tak, jakbyśmy miały paznokcie żelowe:))
SOPHIN GELLAC 625
Dziękuję firmie SOPHIN POLSKA I COSMO ART za możliwość testowania lakierów :))
Piękny, mnie się kojarzy z Marsalą z ubiegłorocznej edycji Pantone :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor :)
OdpowiedzUsuńTen kolor to raczej taka marsala ;-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie też chciałam napisać, że marsala :-) Piękne pazurki :-)
OdpowiedzUsuńCzy to nie aby marsala?
OdpowiedzUsuńzgadzam się z dziewczynami, to marsala :) świetny kolor!
OdpowiedzUsuńCudny kolorek :)
OdpowiedzUsuńjak elegancko
OdpowiedzUsuńpiękny odcień!:)
OdpowiedzUsuń