środa, 18 lutego 2015

Stemple i gradient:)

Witajcie moi drodzy czytelnicy:)
Dziś chcę Wam pokazać mój stary gradient, który wykonałam latem a wtedy jeszcze bloga nie miałam, więc nie miałam się jak nim chwalić poza oczywiście codziennym pokazywaniem go moim koleżankom:). Gradient w cukierkowych kolorach, które oczywiście uwielbiam powstał za pomocą gąbki do ...mycia naczyń czyli zwykłego zmywaka kuchennego (wtedy jeszcze używałam takowej i dlatego może być widać na tych zdjęciach pewne niedociągnięcia czyli bąbelki pojawiające się w trakcie malowania.) Obecnie używam już gąbeczek do makijażu, które kupuję w drogerii Natura. Zdecydowanie lepiej robić nimi takie zdobienia bo jest łatwiej i lepszy efekt uzyskujemy. Na gradient nałożyłam stempelek z płytki, którą również kupiłam we wspomnianej wyżej drogerii. Teraz mając inne płytki stwierdzam, że niestety tamta nie jest najlepszej jakości bo musiałam kilkakrotnie próbować uzyskać pożądany efekt:) Ale cóż praktyka i doświadczenie czyni mistrza:) Dodałam również odrobinę brokatu i tak powstało to właśnie zdobienie:) PS. Przepraszam Was za jakość zdjęć, ale były wykonane starym telefonem i nie przewidywałam wtedy, że kiedyś będę prowadziła blog paznokciowy i podzielę się tymi zdjęciami z Wami:) 






10 komentarzy:

  1. przepieknie! sliczny i delikatny gradient i oczywiscie perfekcyjne stempelki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam od razu perfekcyjne:) ale dziekuję Ci bardzo:)

      Usuń
  2. Powiało wiosną i latem... Ładnie! A stempelki może z Essence? Im się zdarzają trochę płytko wytłoczone wzory...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, masz rację, stempelki z essence i ja właśnie od nich zaczynałam naukę stemplowania, która doprowadzała mnie do szału bo nie chciało mi się nic odbijać:)

      Usuń
  3. Optymizm i kobiecość :) lubię takie połączenie :) a zdjęcia jak na stary telefon są na prawdę dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie połączenia kolorów, bardzo wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystko jest bardzo ładne, jesteś trochę za bardzo krytyczna :)

    OdpowiedzUsuń