Dziś dwie recenzje w jednym poście. Pierwsza to kolejny lakier firny SOPHIN. Tym razem to piękny holograficzny
SOPHIN NR 202
Cudowny lakier o dosyć rzadkiej konsystencji, która ułatwia nakładanie go na paznokcie.Dodatkowo nie rozlewa się na skórki. Ma w sobie piękne świecące drobinki, które w słońcu lub w świetle lampy cudownie się mienią. Jak każdy lakier firmy SOPHIN zamknięty jest w dużej masywnej buteleczce, która jest bardzo elegancka. Łatwa w trzymaniu. Nie mam mu nic do zarzucenia oprócz tego, że trudno go uchwycić dobrze na zdjęciach, bo na żywo jest piękny:))))Ale cóż taki urok lakierów holograficznych:)Acha, lakier nie potrzebuje żadnego topu, bo bez tego ma świetny błysk.
Na lakierze widzicie stemple (wzór pochodzi z płytki z BPS L-020), które wykonałam za pomocą nowego przezroczystego stempla, który otrzymałam od BORNT PRETTY STORE w ramach współpracy.
Stempel ten jest ostatnio bardzo modny i teraz już wiem dlaczego. Sprawdza się idealnie w tym, żeby postawić wzorek dokładnie tam, gdzie chcemy. W tradycyjnym stemplu możemy sobie "strzelać" z równym ułożeniem wzorku, a tu dzięki przezroczystej gumie z jednej strony stempla i dziurki z drugiej, możemy to osiągnąć. Przezroczystej gumy nie czyścimy zmywaczem. Można użyć zwykłej taśmy klejącej. Ja natomiast używam wałka do czyszczenia odzieży:) Czyści idealnie. Możecie go kupić dokładnie TUTAJ a kosztuje 2,99$. Muszę jednak przyznać, że na początku miałam nieco problemy z przeniesieniem wzoru na paznokieć. O ile z płytki na stempel wzór przenosił się idealnie to już na paznokieć nie. Ale to kwestia odpowiedniego dociśnięcia do płytki paznokcia.
Dziękuję firmie SOPHIN I COSMO ART,za możliwość testowania lakierów.
Pamiętajcie również o moim kodzie rabatowym na nieprzecenione produkty ze strony BORN PRETTY STORE